
Wszyscy wiemy o ich istnieniu, wszyscy je widzimy – jeśli nie na co dzień, to przynajmniej raz na jakiś czas – i być może nawet wszyscy będziemy mieli podobne, ale nikt nie wie skąd się tak naprawdę biorą. Nikt poza naukowcami, rzecz jasna. Mowa o włosach, które wraz z wiekiem co raz obficiej obrastają ludzkie ciało…
Co prawda wciąż nieznana jest bezpośrednia przyczyna ich pojawiania się w takich miejscach jak uszy czy nozdrza, niemniej jednak profesor nadzwyczajny David Liebovitz wykładający medycynę na prywatnym Uniwersytecie Northwestern w Evanston w Illinois wysnuwa podejrzenie, że chodzi o cykl ich życia i hormony.
Wzrost każdego włosa dzieli się na trzy odrębne fazy, tzw. anagen, katagen i telogen. W ramach pierwszej z nich włos najpierw wyrasta z kiełka, po czym zwiększa swój rozmiar dzieląc komórki u swojej podstawy. Etap ten trwa co najmniej kilka lat, a najdłużej utrzymuje się na naszej głowie. Katagen to okres, kiedy dojrzały włos jest gotowy by wypaść, a jego dolna część dezintegruje się od brodawki. Faza ta nie trwa dłużej niż miesiąc i najlepiej ją zaobserwować na rękach. Początkiem telogenu jest natomiast moment, kiedy włos przestaje rosnąć, zaczyna być wypychany na zewnątrz, aż w końcu wypada (czasem drogą naturalną, czasem przez czynnik zewnętrzny, jak np. jego mocniejsze pociągnięcie).
Liebovitz uważa, że niektóre rodzaje włosów wykształcają wraz z wiekiem swoistą wrażliwość w fazie anagen – długie wystawienie mieszków na oddziaływanie takich hormonów jak testosteron może w rezultacie wydłużyć okres rośnięcia. Dlatego brwi czy owłosienie w nosie i uszach przez większość naszego życia nie wymagają podgalania ani zapuszczania, ale na starość potrzeba ta może się odezwać z nawiązką.
Proces rośnięcia włosów jest ściśle uzależniony od hormonów męskich. Tak przynajmniej twierdzi dr Sarah Baker, wykładowca dermatologii na Uniwersytecie Northwestern: „Testosteron wytwarzany jest w mieszkach i różne obszary włosia na ciele różnie na niego reagują”. Według niej ów związek z jednej strony przyspiesza porost na brodzie, w okolicach intymnych i pod pachami, a z drugiej powoduje wypadanie włosów na skórze głowy, prowadząc w końcu do wyłysienia.
Inaczej uważa dr Liang Ma, profesor dermatologii na Uniwersytecie Waszyngtońskim w St. Louis. Według niego nie ma dowodu na to, że osoby w podeszłym wieku stają się w krótkim czasie nadmiernie owłosione. Rodzaj włosów i ich gęstość zależy też bowiem od narodowości: „Azjaci prawie w ogóle nie mają włosów na ciele. Czarni ludzie mają je kręcone, a Azjaci proste. Niektóre izoformy w strukturze włosów różnią się między grupami etnicznymi, co skutkuje ich innym wyglądem”.
Jednoznacznej odpowiedzi zatem wciąż nie mamy. Cóż, może zdążymy ją poznać zanim wszyscy osiwiejemy…