
Wyobraźcie sobie broń laserową, która będzie tak mała i lekka z powodzeniem zmieści się na pokładzie myśliwców i dronów. To nie są już tylko marzenia generałów. Wkrótce na niebie może dojść do walk przypominających te z filmów science-fiction, Pentagon wrócił bowiem do pomysłu testowania broni laserowej.
Według amerykańskiego Defense Advanced Research Projects Agencji (DARPA) nowa klasa 150-watowych laserów, gwarantuje dziesięciokrotnie mniejsze rozmiary od poprzednich, trzeba przyznać, niezbyt udanych wersji. 17 stycznia Pentagon wydał oświadczenie dla General Atomics, że Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych oraz marynarka wojenna będą testowały technologię do 2014 roku.
Broń laserowa z założenia miała służyć do tej pory głównie do działań defensywnych – zestrzelania pocisków ziemia-powietrze oraz rakiet. Jednak sama minimalizacja sprzętu może sprawdzić, że broń będzie zamontowana również na pokładach myśliwców. Już poprzednie badania wykazały, że małe lasery są w stanie „unieszkodliwić” powietrzne drony oraz małe łodzie. Technologia ciągle wymaga ulepszenia – w niekorzystnych warunkach pogodowych lasery bowiem tracą ostrość i skuteczność działania na duże odległości.
Niektórzy naukowcy widzą jeszcze bardziej „świetlaną” przyszłość broni laserowej w przyszłości sił powietrznych. Taki laser bowiem mógłby wykorzystywać setki Watt mocy, aby stworzyć impuls elektromagnetyczny, unieszkodliwiający nadlatujące pociski – ratując tym samym pojazd powietrzny.
Czy w przyszłości w wyniku starć dwóch armii, niebo będzie pełne laserowych rozbłysków o ogromnej sile rażenia? Oby nie…