
Prototyp chwyta podobno rozdzielczość przestrzenną 1 mm, a pobiera 1/7 zasilania typowej kamerki smartfona (kilka miliwatów). A jest to oprogramowanie plus podczerwone światło, dla zmienienia kamery w czujnik gestów dłoni i palców. Obok urządzeń Microchip Technology to kolejny nowy pomysł na powietrzną klawiaturę.
Słysząc pierwszy raz o Google Glass, można było pomyśleć: a jak to się będzie sterować? Ówcześnie były jeszcze takie linie możliwości, jak np. mouse ring, czyli coraz mniejsze pierścienie sterujące na palec lub palce. Ale już rozwijały się kinect-y, a też zaczęło być głośno o sterowaniu przez czujniki prądów neuronalnych. Dla dzisiejszych zastosowań, szczególnie przydałoby się, by te różne bezdotykowe interfejsy kontrolne były przenośne. Headset EEG mógłby czymś takim być, albo np. (czy istnieje coś takiego?) czujnik aktywności neuronów w nadgarstku, który przechwytywałby nawet nieznaczne impulsy. Tymczasem, producenci urządzeń mobilnych od razu chcieliby czymś takim je wzmocnić, choć nie jest oczywiste przy jak wielu czynnościach odrywanie rąk np. od smartfona ma sens.
{jumi [adv/advfront.php]}
Trochę chyba ma, bo wg pewnych badań w 2012 sprzedano aż 27 milionów urządzeń przenośnych wyposażonych w pierwsze systemy tego typu (ale to tylko 0,2% całego rynku – w perspektywie producentów nie dużo). Zawodne systemy – oparte głównie na rozpoznawaniu gestów przez kamerki, czyli niedokładne w pewnych warunkach i raczej energochłonne. O wiele bardziej jednak, takie formy sterowania będą na miejscu przy użyciu „ubieralnej elektroniki” typu Google Glass lub jakichś e-ubrań (np. odtwarzacze, kamerki, czujniki w ubraniach).
Pewnie w odniesieniu do takiej sytuacji rynkowej, wielu badaczy i biznesmenów chciałoby wprowadzić rozwiązanie które natychmiast się przyjmie. Pod koniec zeszłego roku, nagłaśniany był projekt kontrolera Microchip Technology (kupili niemiecki startup rok wcześniej), działającego przez analizę zakłóceń pola elektromagnetycznego, wywoływanych przez dłoń. Pole owo generowane jest przez krótkie, podobno energooszczędne, impulsy elektryczne w urządzeniu. Sprzęty z tym czymś są już sprzedawane i zamierzano wypuścić zestaw do przyłączania (development kit), by zobaczyć jakie zastosowania znajdą dla niego użytkownicy.
Jest nowy konkurent w tej dziedzinie – kilka miesięcy temu ujawnił się startup, założony przez grupę z MIT, pod nazwą „3dim” (3dimtech.com). Przed kilkoma dniami wygrali nawet pewien konkurs MIT demonstrując sprawny prototyp. Działa to właśnie tak, że do urządzeń wyposażonych w kamerę dołączane jest źródło podczerwonego światła, które przy dużych częstotliwościach generuje odbicia np. palców dłoni, a oprogramowanie podłączone pod standardową kamerę, analizuje różnice w tych odbiciach. Podobne do Kinect, proste, skuteczne. Ale przede wszystkim możliwe do zintegrowania z wieloma już działającymi urządzeniami z kamerką. Podobno w sterowaniu przez 3dim nie przeszkadzają słabe warunki oświetleniowe, lub złożoność ruchów wszystkich 10 palców.
Super rzeczy. To jest właśnie „To” dla sterowania e-weareablami, takimi jak e-okulary. Nie tylko mruganie by zrobić zdjęcie, nie tylko łączenie ze smartfonem, który trzeba trzymać w ręku, nie tylko proste gesty do przeglądania czegoś, ale cała przestrzenna klawiatura, na której można by sobie w autobusie pisać całe referaty.
źródło ; źródło ; źródło ; źródło ; źródło