M. Ehsani z University of Arizona demonstruje technologię, którą rozwijał, obecnie już w drodze na rynek. InfinitPipe – bo tak nazywa się ów produkt, to rury budowane z warstw lekkich materiałów o strukturze „plastra miodu” i warstw polimerów wzbogacanych włóknami węglowymi.
Rury te można budować na miejscu (na specjalnie wyposażonym pojeździe), można nadawać im dowolną długość i specyfikę zaokrąglenia (np. przekrój silnie eliptyczny), ważą 15% typowych rur, wytrzymają dowolne ciśnienia, nie korodują. Ich wejście na rynek spowoduje prawdziwą rewolucję – w produkcji (na miejscu), dystrybucji (tylko lekkie materiały produkcyjne, ogólnie skrócą się terminy), utrzymywaniu (mniej awarii dzięki użytym materiałom), planowaniu i zatrudnieniu w całej branży, oraz w innych wymiarach. Ehsani już wygrał m.in. kontakt na pierwsze 4 mile dla dużego projektu w USA (280 mil rur dostarczających wodę).
{jumi [adv/advfront.php]}
Jak to powstaje? Po pierwsze są nowoczesne materiały – wspomniane wyżej – wraz z ich świetnymi właściwościami. Po drugie jest odpowiednio ukształtowany bęben. Po trzecie jest nawijanie – jak mówi Ehsani – „Parę warstw polimerów węglowych, na które później kładziemy plastro-miodowe kompozyty, po czym znów kilka warstw węglowych lub szklanych włókien”. Gdy pre-polimerowa żywica wysycha, rura jest przesuwana na bębnie o pewną długość i można w powtórzonym procesie ją przedłużać. Teoretycznie bez ograniczeń – stąd InfinitPipe. W praktyce co jakieś 1000 stóp potrzebne będą napowietrzacze, obecnie, z konieczności, powiązane ze złączkami stosowanymi co 20 stóp. Jak zaznacza Ehsani, szczególnie ważne dla ekonomiczności jest to, żegłównym nośnikiem struktury są lekkie „plastro-miodowe” materiały, co pozwala na użycie droższej żywicy epoksydowej a nie poliestrowej i droższych włókien węglowych a nie szklanych.
źródło ; źródło ; źródło ; źródło ;