Technologia Wi-Fi powoli zaczyna dorabiać się godnego konkurenta, który kiedyś może ją całkowicie wypchnąć z gry. Mowa tu o potencjalnym następcy bezprzewodowego internetu w postaci jaką dzisiaj znamy czyli Li-Fi – internecie przesyłanym za pomocą światła.
Li-Fi przesyła dane dzięki widzialnemu świtału migającym w niezwykle wysokiej częstotliwości mieszczącej się pomiędzy 400 a 800 terahertzów. Działa to na zasadzie ekstremalnie szybkiego kodu Morse’a, który potrafi rozgryźć tylko wyuczony w tej sztuce odbiornik. Internet nadawany w ten sposób może być przesyłany za pomocą odpowiednio nastrojonego LEDa, a jego szybkość daleko przekracza tą oferowaną przez Wi-Fi, dobijając nawet do 224 gigabitów na sekundę.
Taką prędkość udało się osiągnąć naukowcom parę miesięcy temu podczas testów Li-Fi w pomieszczeniach laboratoryjnych. Teraz specjaliści z estońskiej firmy Velmenni zabrali się do sprawdzania, jak Li-Fi sprawuje się w swoistych warunkach bojowych. Zainstalowali nadajniki świetlnego internetu w kilku różnych biurowcach i budynkach przemysłowych. Rezultat może i nie był tak oszałamiający jak w przypadku pierwszych testów, ale i tak jest znakomicie – Li-Fi w takich warunkach wyciągało ponad 100 gb na sekundę.
Poza zawrotną szybkością Li-Fi oferuje także większe bezpieczeństwo w porównaniu do Wi-Fi. Jako że informacje przekazywane są za pomocą światła, wścibskiemu sąsiadowi nie wystarczyłoby już tylko złamać hasła do naszej domowej sieci o nazwie w rodzaju „Nie Tykać Bo Ubiję”, by cieszyć się strumieniami darmowych danych – teraz jeszcze musiałby wykombinować sposób na przechwycenie „mrugań” diody LED świecącej w naszym pokoju. O ile w warunkach domowych to nie ma aż tak dużego znacznie, to organizacje rządowe oraz wielkie firmy na pewno chętnie skorzystałbym z tak bezpiecznego internetu.
Zdaniem specjalistów, choć Li-Fi brzmi jak coś co każdy chętnie powitałby w swoim domu lub firmie, nie należy spodziewać się, iż Wi-Fi w przeciągu paru najbliższych lat odejdzie w niepamięć. Obecnie ta część infrastruktury, która odpowiedzialna jest za dostarczanie internetu przystosowana jest z myślą o Wi-Fi, więc całkowita i natychmiastowa „zmiana warty” nie wchodzi w grę. Mówi się natomiast o połączeniu czerpiącym najlepsze cechy z obydwu technologii. W dalekiej przyszłości zaś możliwe, że do korzystania z internetu będzie wystarczyć nam jedna żarówka LED.
http://www.sciencealert.com/li-fi-tested-in-the-real-world-for-the-first-time-is-100-times-faster-than-wi-fi