
USA od dziesiątek lat walczy o wizerunek kraju głoszącego jedną z największych wartości dla człowieka- wolność. To jednak, poniekąd absurdalnie, państwo niezmiernie inwestujące w technologie wojskowe, wykorzystujące cuda nowoczesnej techniki praktycznie. Jednym z ostatnich wynalazków jest statek-szpieg wykrywający łodzie podwodne i okręty.
ACTUV (Anti-Submarine Warfare Continuous Trail Unmanned Vessel) to nieuzbrojony statek przywodzący na myśl pojazdy ze “Star Wars”. Jego zadaniem jest odnajdowanie i śledzenie wrogich łodzi podwodnych za pomocą detektorów laserowych. ACTUV, który wejdzie w skład U.S. Navy w ciągu najbliższych kilku lat, ma chronić m.in. lotniskowce i większe okręty wojenne.
{jumi [adv/advfront.php]}
Maszyna z wyglądu przypomina również trimaran – trzykadłubowy pojazd wodny i wygląda jakby latała tuż nad powierzchnią wody. ACTUV jest sterowany zdalnie przez pilota, ale posiada zaawansowaną technologię, która „autonomicznie” patroluje wody i tropi okręty podwodne. Natomiast statek przez 60-90 dni może znajdować się na morzu czy oceanie bez ingerencji człowieka i potrzeby konserwacji.
W sierpniu 2012 roku DARPA przyznało 58 milionów dolarów Science Applications International Corporation (SAIC) na budowę i testowanie futurystycznie wyglądającego pojazdu. DARPA dąży do tego, aby w połowie 2015 roku ACTUV rozpoczął próby morskie. Projekt jest wspierany również przez NASA’s Jet Propulsion Laboratory oraz Carnegie Mellon University, które zajmują się opracowaniem systemu – „mózgu robota”.
Taki niestrudzony robot ma więc „był zatrudniony” w amerykańskiej marynarce już niedługo. Stany Zjednoczone mocno inwestują w maszyny bezzałogowe.