Australijska marynarka wojenna od ponad 100 lat próbowała namierzyć swoją zaginioną łódź podwodną sprzed ponad wieku. Wszelkie poszukiwania spełzały na niczym, aż do momentu, gdy do operacji wprowadzono nowoczesnego podwodnego drona.
Okręt podwodny HMAS-AE1 należący do australijskiej marynarski wojennej swoją działalność rozpoczął w lutym 1914. Niestety, już we wrześniu tego samego roku zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, stając się w ten sposób pierwszym zatopionym okrętem Australijskiej marynarki. Od tamtego czasu podejmowano próby odnalezienia go (między innymi przy wykorzystaniu magnetometru), jednak czynu tego udało się dokonać dopiero teraz, gdy w poszukiwaniach wziął udział nowoczesny dron podwodny.
Dron, o którym mowa to Hugin 1000. Maszyna ta zdolna jest do operowania na głębokości do 3 kilometrów, a czas, jaki może spędzić na działaniu pod wodą (samodzielnym bądź kontrolowanym) to sto godzin. Główny zaś atut tego podwodnego drona to HISAS (skrót od High Resolution Iterferometric Synthetic Apeture Sonar), czyli zaawansowane technologiczne połączenie sonaru, kamery oraz różnego rodzaju czujników.
Miejsce spoczynku zaginionego okrętu dron znalazł podczas 20-godzinnego rejsu przebytego 40 metrów nad dnem morskim. W pewnym momencie w zasięg skanerów drona wpadł potencjalnie „interesujący” obiekt. Hugin 1000 dokonał więc dokładniejszej analizy i przesłał jej wyniki do centrum dowodzenia zawiadującego operacją. Tam potwierdzono tożsamość okrętu, który jak się okazało jest co prawda podniszczony przez czas i działanie oceanu, ale w gruncie rzeczy nie posiada poważnych uszkodzeń mechanicznych
O znalezieniu wraku poinformowano potomków zaginionych marynarzy i zorganizowano stosowne ceremonie żałobne. Do czasu przekwalifikowania statusu HMAS-AE1 z zaginionego okrętu na zidentyfikowany grób wodny, jego lokalizacja pozostaje wciąż okryta tajemnicą wojskową.
http://news.navy.gov.au/en/Dec2017/Fleet/4389#.WkEOzt_ibIX