Już niebawem komunikacja między właścicielami psów a czworonożnymi podopiecznymi przejdzie w kolejną fazę „bliskich kontaktów trzeciego stopnia”. Będzie to czas obustronnie zrozumiałej komunikacji werbalnej. To nie wizja z bajki „Odlot” gdzie pies porozumiewał się z bohaterami kreskówki przez komunikator. To projekt realny, który jest rozwijany przez naukowców z laboratoriów NSID w Szwecji.
Psy będą przez komunikator mogły się porozumiewać w języku angielskim, hiszpańskim, francuskim, a nawet mandaryńskim . Urządzenie wygląda jak metalowa konstrukcja będąca nakryciem głowy z funkcjonalnością dedykowaną urządzeniom EEG.
Pomysł ten ma swoją specyficzną genezę. Był o na początku żartem, który stanowił teoretyczne rozważanie co by się stało gdyby interaktywny interfejs EPOC stosowany na styku komunikacji człowiek maszyna założyć psu. Hełm EPOC składa się z elektrod, które odczytują sygnał fal mózgowych, na zasadzie elektroencefalografu. (O projekcie EPOC można przeczytać http://emotiv.com/)
Żart wzbudził zainteresowanie Tomasa Mazetti, który stał się w efekcie finalnym kierownikiem wdrażanego pomysłu. Urządzenie zostało zamówione i sprawdzono jak ono identyfikuje fale mózgowe psa. „Stany psa są wprost rozpoznawane” – mówi Mazzetti – „jeżeli pies jest spokojny lub zdenerwowany jest to łatwe do ustalenia”.
Istnieje spektrum sygnałów elektrycznych w mózgu, definiujących zestaw wzorców neuronowych sygnalizujących takie stany jak: „jestem głodny” „jestem zmęczony”, „chcę się załatwić” itp. Urządzenie, interfejs odpowiednio przesyła zidentyfikowane sygnały do komputera. I w ten sposób interfejs BCI (mózg komputer) został wykorzystany we wzmacnianiu relacji człowiek – pies.
Testy nad urządzeniem, o nazwie No Moore Woof, cały czas trwają. Na chwilę obecną data ich ukończenia nie jest znana ale twórcy projektu z entuzjazmem, twierdzą, że już niebawem zakończą się one pełnym sukcesem.
Więcej o projekcie http://www.nomorewoof.com/