Ciągle rosnące zapotrzebowanie na energię nie wróży niczego dobrego. Pocieszające jest więc to, że wynajdujemy ciągle nowe sposoby na pozyskiwanie jej z niekonwencjonalnych, bardziej przyjaznych dla środowiska źródeł. Przykładem takiej ekologicznej inicjatywy jest nowa instalacja bioenergetyczna, która powstała w Waszyngtonie.
Instalacja czerpie energię prosto ze zużytej wody pochodzącej z łazienek oraz kuchni mieszkańców tamtejszego miasta. Płynne nieczystości zamiast trafiać od razu do oczyszczalni, zahaczają wcześniej o nowy kompleks, w którym od wody zostają oddzielone „twarde” odpadki. Woda następnie leci dalej do oczyszczalni, stałe elementy natomiast przetwarzane są na skondensowaną masę. Tak obrobione resztki trafiają do miejsca gdzie pożera ja powoli specjalnie dobrana mieszanka mikrobów, produkując przy tym metan. Ten zaś na końcu zostaje spalony, dając około 10 megawatów elektryczności.
Zdobyta w ten sposób elektryczność to jedna korzyść. Druga to natomiast odpady, które przetrwają spotkanie z mikrobami. Jako, że wcześniej są oczyszczane z wszelkiego rodzaju bakterii oraz wirusów, mogą zostać jeszcze użyte jako nawóz. Miasto ma zamiar właśnie w tym celu sprzedawać takie pozostałości rolnikom. Jak widać, nic tutaj nie idzie na marne!
Sama energia natomiast wykorzystywana jest do zasilania pomp oraz kanalizacji. W sumie na całej tej operacji miasto zaoszczędza niebagatelne 10 milionów dolarów. Ciekawe, czy ta metoda rozpowszechni się innych regionach świata?
Źródła
fot. DC Water Equipment at Washington, D.C.’s new Bioenergy facility.
http://www.popsci.com/washington-dc-is-now-partially-powered-by-sewage