
Chociaż obecnie nie istnieje żadne skuteczne lekarstwo na chorobę Alzheimera, naukowcy nie ustają w poszukiwaniu odpowiedniego środka. W świetle ostatnich badań można mieć płomyk nadziei – eksperymenty na zwierzętach pokazały, że używanie białka TSPO nie tylko zatrzymuje rozwój choroby, ale nawet cofa jej skutki.
Na Uniwersytecie w Południowej Kalifornii przetestowano powyższe związki białkowe na 7-miesięcznych oraz 2-letnich samcach mysz. Od razu wiadomo było, że ligandy TSPO zwiększają produkcję hormonów sterydowych, naukowcy zadbali więc, aby poziom testosteronu u zwierząt utrzymywany był na możliwie najniższym poziomie. U starszych okazów odbyło się to w sposób możliwie naturalny, natomiast młode zostały…wykastrowane przed podjęciem badań.
Myszom podawano lek raz na tydzień a kuracja trwała cztery tygodnie. Po tym czasie u zwierząt zauważono poprawę. Było to szczególnie istotne u starszych mysz, u których choroba miała bardziej dotkliwe skutki. Po czterech zabiegach doszło jednak do znaczącego obniżenia patologii związanej z chorobą Alzheimera oraz do poprawy pamięci.
TSPO, jak się okazało, chroni komórki nerwowe, zmniejszając stan zapalny oraz wpływa na zwiększenie produkcji hormonów neuroaktywnych w mózgu. Naukowcy próbują teraz ustalić, które z elementów odegrały najważniejszą rolę w kuracji, aby stworzyć jeszcze skuteczniejszy lek.
Czy sukces doświadczenia oznacza nową epokę w leczeniu Alzheimera?
Niestety niekoniecznie. To, co działa na zwierzęta, nie zawsze sprawdza się na ludziach problemem – jak stwierdził Christian Pike, główny badacz zajmujący się doświadczeniem. Naukowcy już nie raz borykali się z takim. Jednak wyniki badań tym razem dały dużą nadzieję na przyszłość. Być może naukowcom uda się przełożyć je na konkretne korzyści w zapobieganiu i leczeniu Alzheimera.
Wyniki badań opublikowano niedawno w „The Journal of Neuroscience”.