Ciężko się nie wzdrygnąć na samą myśl o zwykłym tasiemcu siedzącym w naszym brzuchu. Co tu dopiero mówić o takiej odmianie tego pasożyta, która potrafi sobie uwić gniazdko w naszym mózgu! Naukowcy dopadli ostatnio tą bardzo rzadką odmianę robala i zdołali po raz pierwszy dokładnie zbadać jego genom.
Pochodzenie tego konkretnego „egzemplarza” robaka może przyprawić o lekkie mdłości czytelników o co wrażliwszych żołądkach. Otóż pewien mężczyzna chińskiego pochodzenia zamieszkujący w Wielkiej Brytanii przez wiele lat cierpiał z powodu ostrych bólów głowy, nagłych zaników pamięci oraz napadów drgawek. Lekarzom udało się znaleźć przyczynę jego cierpień – było nim ostre zapalenie pewnej części mózgu – ale pomimo stosowania różnych metod, nie potrafili go wyleczyć. Wreszcie zdecydowano się zajrzeć bezpośrednio do czaszki pacjenta, gdzie odnaleziono źródło kłopotów mężczyzny.
Jak donosi serwis Popular Science, był nim niezwykle rzadki gatunek tasiemca którego fachowa nazwa brzmi Spirometra erinaceieuropae . Nieproszony gość podczas swej wieloletniej „wizyty” w mózgu pacjenta przemieścił się o 5 cm, podróżując z lewej półkuli na prawą, zajadając się przy tym w najlepsze tłuszczami, które wchłaniał przez swą skórę. To właśnie ta „przejażdżka na gapę” była przyczyną cierpień niczego nie świadomego mężczyzny.
Czytelników, których po przeczytaniu tego opisu przeszły ciarki, może pocieszyć fakt, że wnętrza naszych czaszek nie są ulubionym miejscem rezydowania Spirometra erinaceieuropaei – przypadki zainfekowanych w ten sposób ludzi są bardzo rzadkie. Dr. Hayley Bennett, specjalizująca się w tym gatunku pasożyta, uspokaja, że na całym świecie odnotowano jak dotąd tylko 300 takich przypadków. By uniknąć paskudnej infekcji wystarczy unikać jedzenia surowego bądź zgniłego mięsa gadów i płazów (do tego nas namawiać raczej specjalnie nie trzeba), oraz zrezygnować ze zwyczaju nakładania płatów żabiego mięsa na oczy (w pewnych częściach świata jest to element tradycyjnej medycyny).
Nawet jeżeli mielibyśmy tak wielkiego pecha, że pasożytowi udałoby się jakimś cudem dostać do naszych mózgów, przypadek brytyjskiego pacjenta może okazać się dla nas bardzo przydatny. Naukowcy bowiem, korzystając z okazji, po raz pierwszy dokładnie zbadali genom Spirometra erinaceieuropaei. Dzięki tym danym, lekarze będą mogli łatwiej wykurzyć tego robaka z naszych organizmów za pomocą odpowiednich leków. Jest to o tyle istotne, że na tym gatunku żadnego wrażenia nie robi Albendazol, czyli lek najczęściej używany do zwalczania tasiemców.
Jego nietypowa odporność może mieć coś wspólnego z równie nietypowymi rozmiarami jego genomu – jego materiał genetyczny jest aż o 10 razy bardziej rozbudowany od innych tasiemców, poziomem zawiłości dorównując prawie genomowi ludzkiemu.
Jakub Zając
źródło: http://www.popsci.com/rare-brain-dwelling-tapeworm-gets-its-genome-mapped