Chcąc dokładnie zbadać Marsa, naukowcy muszą najpierw znaleźć sposób, by nie tylko wysłać tam człowieka, ale i też bezpiecznie sprowadzić go z powrotem. Wstępny zwiad jaki obecnie przeprowadzany jest różnymi bezzałogowymi pojazdami na dłuższą metę nie wystarczy. W związku z tym, eksperci od eksploracji kosmosu mają już pomysł na jeszcze inny sposób na kosmiczną eksplorację.
Przy eksplorowaniu Marsa za pomocą pojazdów bezzałogowych, największym wyzwaniem jest czas, jaki mija pomiędzy wysłaniem komendy z centrum dowodzenia a wykonaniem jej przez przebywającą na Czerwonej Planecie maszynę. W najlepszym wypadku opóźnienie wynosi 5 minut, jednak przy niektórych ustawieniach obu planet, czas ten może dobijać nawet do 40 minut.
Jest to jeden z głównych powodów, dla których naukowcom tak bardzo zależy na tym, by Mars został osobiście zbadany przez grupę astronautów. Z racji odległości pomiędzy naszą a Czerwoną planetą, nie da się obecnie zagwarantować grupie śmiałków bezpiecznego powrotu, co zdecydowanie utrudnia zorganizowanie takiej wyprawy. Z tego względu Prof. Kip Hodges z uniwersytetu Eksploracji Ziemi i Kosmosu w Arizonie proponuje jeszcze inne rozwiązanie.
Jego solucja na zwiedzenia Marsa bez poświęcania życia astronautów to, „eksploracja teleobecnością”. Polegałaby na współpracy zdalnie sterowanych maszyn oraz ludzkich badaczy. Te pierwsze tak jak dotychczas wysyłane by były na powierzchnię Marsa, ale tym razem sterowane byłyby nie z Ziemi, lecz ze statku kosmicznego orbitującego wokół Czerwonej Planety. W ten sposób wyeliminowany zostałby problem opóźnień w transmisji danych i wszelkie działania mógłby zostać przeprowadzone znacznie sprawniej i z większą dokładnością – zwłaszcza, że Hodges przewiduje, iż wykorzystywane przez astronautów maszyny będą w stanie bardzo dokładnie wykonywać ich polecania. Gdy zaś cele misji zostałyby wypełnione, badacze po prostu porzucaliby swoich mechanicznych przedstawicieli na powierzchni planety i wracali do domu.
Zdaniem Hodgesa, badania przeprowadzone tą metodą, choć niewątpliwie przydatne, w dalszym ciągu nie umywałyby się do tego, co mógłby osiągnąć zespół żywych badaczy na powierzchni obcej planety. Niemniej jednak, warto z niego skorzystać nim opracujemy technologię, która pozwoli na kosmiczne wyprawy „tam i z powrotem”, przeprowadzane bez konieczności poświęcania cennych ludzkich żyć.
fot. NASA
http://newatlas.com/exploration-telepresence/50170/